wtorek, 5 lipca 2011

cookbook





…a właściwie mój osobisty przepiśnik. Zakupiony, został przeze mnie lekko stuningowany, bo nie mogło być inaczej :) .W środku zapisane kartki receptami sprawdzonymi i ulubionymi, tymi usłyszanymi w podwórkowej piaskownicy czy od sąsiadki. Tymi babcinymi i tymi z gazet. W końcu tymi spisanymi na szybko na kolanie w czasie programu Nigelli. Kuchnia Polska, ciasta i desery, przetwory, sałatki i zapiekanki, bo te u nas królują. I wszystko to, co lubimy jeść wszystko to, co czeka w kolejce, aby wypróbować, bo było szczerze polecane. Genialne w owym, przepiśniku są kieszonki, w których lądują wszelkie wycinki z gazet i niemal niekończąca się możliwość doczepiania kartek i karteluszek... . Po prostu moja osobista kulinarna skarbnica...


6 komentarzy:

  1. Piękna sprawa, muszę zrobić sobie coś podobnego tylko wciąż czasu brak no wszystko co by się chciało. Ślimak tez fajowy. Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę świetny, jestem zachwycona:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecudny przepiśnik. Śliczna kolorystyka. Nic tylko pichcić. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładny przepiśnik.

    OdpowiedzUsuń
  5. I co z tym balkonowym obiecanym postem?

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiśnik przepiękny, też taaaki chcę!:)
    pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń