Uwielbiam takie drobiazgi…
Mały dom zbudowany z pozoru na słabych fundamentach na przekór niepogodzie i myślom złym. Mały dom zbudowany na wzgórzu miłości nad oceanem szczęścia taki zwykły azyl pełen bezpieczeństwa. Mały dom zbudowany z cegieł zwyczajnych trosk z niepokoju i szczypty wiary ten jedyny, wyśniony, prawdziwy tak bardzo chciany upragniony i wyczekiwany. Mały dom zbudowany z naszych pragnień i snów ogrzany szczęściem i ciepłem naszych rąk. My home... my love...
wtorek, 26 lipca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj tronik prawdziwej księżniczki:D
OdpowiedzUsuńSweet pink! Fajny pomysł i ładne te nowe nabytki.
OdpowiedzUsuńPrześliczne. Uwielbiam róż mimo, że już nie jestem małą dziwczynką.
OdpowiedzUsuń